WYPRAWKA

Przygotuję dla Was informacje co powinniście mieć dla swojego nowego członka rodziny. Zaproponuję kosmetyki, szczotki, posłania i inne ważne i mniej ważne artykuły.


****************************************

Na wstępie przedstawię Wam co otrzymujecie od hodowcy czyli od mnie wraz ze szczenięciem.

Dokumenty:
- metryka wydana przez Związek Kynologiczny w Polsce uprawniająca do wyrobienia rodowodu,
- książeczka zdrowia,
- kserokopia rodowodu rodziców,
- kserokopia przeglądu miotu,
- egzemplarz umowy podpisanej w dniu odbioru szczenięcia.

Wyprawka:
- miseczka, z której szczenię jadło,
- obroża, z którą jest zapoznane,
- kocyk z zapachem mamy i rodzeństwa,
- zabawka,
- mata do siusiania,
- pierwsza spinka (dla suczek inna i dla piesków inna),
- 1 kg suchej karmy, którą szczenię jadło u hodowcy,
- 1 kg Barfa, który szczenię jadło u hodowcy,
- kupony rabatowe,
- inne gadżety

********************************************

POSŁANIE

Po wielu latach testowania rożnych posłań u mnie najlepiej sprawdziły się łóżka firmy Doogi
Dla mnie są najlepsze, najwspanialsze, naj…, naj ... , są również bardzo lubiane przez moje psy. Są wygodne przy odkurzaniu i myciu podłóg, są nieprzemakalne więc bardzo szybko schną po praniu czy gdy leżał wcześniej na nich mokry pies. Są bardzo higieniczne, bo łatwo je utrzymać w czystości.  Na co dzień po prostu je odkurzam a gdy wymagają już prania wstawiam całe do wanny nie rozbierając ich nawet, piorę a one szybciutko wysychają i znowu są gotowe do użycia.


Na pewno sprawdzają się również posłania typu kanapa czy ponton ale u mnie przy większej ilości psów były po prostu uciążliwe w utrzymaniu czystości.



Niezależnie jakie posłanie zdecydujecie się kupić dla Waszego Bearded Colli wybierajcie materiały raczej śliskie aby łatwo było odkurzyć zbierający się na nich piasek i włosy. Zawsze możecie położyć ma posłaniu kocyk, który łatwiej jest wyprać. Ważne jest również aby posłanie było rozbieralne, jest to bardzo praktyczne przy praniu. Posłanie powinno być wielkości mierzonej po zewnętrznej krawędzi o długości około 90-100 cm.

Jeszcze taka mała dygresja na temat posłań dla BC. 
Na pewno wielu z Was spędzi mnóstwo czasu przy komputerze wybierając to idealne, najwspanialsze, najpiękniejsze posłanie dla naszego wyczekanego, wytęsknionego szczeniaczka. Będziecie pełni nadziei, że ono spodoba się psu tak jak i Wam. Nie bądźcie zawiedzeni jeśli okaże się, że Wasz Bearded Collie nie będzie chciał w nim spać albo będzie go używał głównie do jedzenia smakołyków lub zabawy :) Po latach obserwacji stwierdzam, że naszym kudłaczom jest bardzo często za gorąco na posłaniu, zwłaszcza kiedy są młode puchate, mają mnóstwo futra, które jest dla nich świetnym kocykiem czy poduszką. Nie przejmujcie się wtedy, pies i tak musi mieć swoje miejsce nawet jeśli w nim nie śpi a przyjdzie taki czas, że Wasz Bearded Collie doceni śliczne posłanie i będzie z przyjemnością w nim leżał. 
Ale to oczywiście nie jest reguła, są i takie kudłacze, które lubią od razu sypiać w swoim legowisku, u mnie takim przykładem jest Lily, która pokochała wszystkie łóżka od razu, zwłaszcza kiedy ktoś inny na nim leżał hi, hi …

KLATKA jako posłanie

Temat klatki jest szerzej opisany w poradniku, który ode mnie otrzymaliście. Tutaj chciałam zwrócić Wam uwagę, że klatka może być świetnym pomysłem na posłanie dla psa. Psy lubią w brew pozorom miejsca, które tworzą budę, norkę, dobrze się w nich czują. Moje psy w "psiarskim pokoju" mają do dyspozycji klatki, które są na stałe otwarte i z przyjemnością z nich korzystają.
Kupując klatkę chciałam Wam polecić klatki w kolorze czarnym z plastikowym dnem, są bardziej estetyczne, lżejsze i pies nie stuka pazurami po metalowym dnie, które szybko rdzewieje.
Wymiar moich klatek to dł x szer x wys 90x55x63 cm.  W klatkach moje psy mają dodatkowo materacyki aby było miękko i przyjemnie.



A to kilka inspiracji na posłanie z klatki, która wcale nie musi szpecić domu oraz na posłania niekonwencjonalne, które szalenie mnie się podobają.








MISKA

Za wiele nie mam do powiedzenia na temat misek, bo wybieramy je najczęściej wg własnego gustu a psu to właściwie jest wszystko jedno, aby tylko jedzonko było dobre. Ale jednak jest różnica w jakiej misce pies je czy z jakiej pije wodę. Na rynku są miski metalowe, ceramiczne, plastikowe czy z innych nowoczesnych materiałów dla mnie i tak pochodnych plastiku.
Myślę, że najważniejsze jest w jakiej misce stoi woda, która musi być stale dostępna dla psa. Nie polecam w tym przypadku misek plastikowych a nawet metalowych, najlepsze są ceramiczne. U mnie w domu woda stoi właśnie w miskach ceramicznych.
Moje psy jedzą z misek metalowych ale tylko dlatego, że jest ich dużo. Wolałabym karmić je z misek ceramicznych ale przy takiej ilości psów byłoby to dla mnie bardzo uciążliwe, bo ceramika jest ciężka i łatwo się tłucze.

W wyprawce otrzymacie miseczkę metalową ale jeśli będziecie ją chcieli zmienić zróbcie to dopiero po kilku dniach, kiedy będziecie mieli pewność, że maluch się zadomowił i zjada posiłki bez stresu.

SZCZOTKA I GRZEBIEŃ

Prawie od samego początku posiadania pierwszego Bearded Collie używam szczotek dla ludzi firmy  Meson Pearson.




Szczotki tej firmy są bardzo drogie ale wg mojej opinii najlepiej sprawdzające się. Są również bardzo wytrzymałe, ja nadal używam moją pierwszą szczotkę tej firmy zaznaczając, że czesałam nią więcej niż jednego psa.
Na rynku polskim te szczotki są zdecydowanie za drogie dlatego też należy szukać ich na ebay.
Jeśli się zdecydujecie na taką szczotkę najlepiej kupić w rozmiarze Handy lub Junior w wersji "bristle&nylon" czyli naturalne włosie z nylonem lub w wersji "nylon" czyli sam nylon.

Tańszy odpowiednik tej szczotki ma firma Keller :




oraz firma Yento:



Obie szczotki do kupienia tutaj:



Oprócz szczotki grzebień jest drugim niezbędnym przyrządem do czesania Bearded Collie. Jego jakość jest równie ważna jak szczotki, bo to nim rozczesujecie kołtuny. Nie dajcie się nabrać i skusić na tanie grzebienie, ja przetestowałam różne i uwierzcie mi, że jest miedzy nimi bardzo duża różnica. A grzebień musi lekko wchodzić we włos, nie szarpać go. Grzebień, który tępo wchodzi we włos i z trudem można nim przejechać po długości włosów będzie rwał włosy i czesanie będzie dla nas męczarnią.
Ja obecnie używam grzebieni amerykańskiej firmy Resco




Ale równie dobre, sprawdzone są grzebienie firmy Greuhound. 


oraz


Podałam Wam linki do dwóch długości zębów ale myślę, że dla osób początkujących będzie lepszy ten z zębami 2,5 cm.

Bardzo przydatnym aczkolwiek niekoniecznym jest grzebień z obrotowymi zębami. Bardzo dobrze sprawdza się przy młodych beardedach kiedy mają bardzo dużo podszerstka, który zbija się, a właśnie takim grzebieniem świetnie można go usuwać. 
Niestety nie znalazłam w internecie dokładnie takiego grzebienia jak ja używam. 



Firma Show Tech jest godna polecenia ale zaznaczam, że nie przetestowałam grzebienia tej firmy.


Kolejnym sprzętem do czesania przydatnym ale nie koniecznym jest szczotka z metalowymi zębami. Ja używam jej głównie do wyczesywania po spacerze części lasu (igły, liście, patyczki), które przynoszą psy na łapach czy w futrze. Zwyczajnie jest mi szkoda tych podstawowych szczotek a poza tym myślę, że przy tej czynności lepiej sprawdza się właśnie taka szczotka. Pamiętajcie aby igły nie były zbyt długie i guma musi być elastyczna i miękka. Polecam szczotki firmy Mars oraz Maxipin




KOSMETYKI

Najbardziej uniwersalnym szamponem dla Bearded Collie wg mnie jest szampon w koncentracie firmy Iv San Bernard Zielone Jabłuszko

i tej samej firmy odżywka po kąpieli do spłukiwania również zielone jabłuszko

Ja obecnie używam szamponu i odżywki do spłukiwania firmy Baldecchi
(zamawiam większe opakowania)

i odżywka

 Używam również specjalnego szamponu do wybielania białych łap i mordki , jest rewelacyjny ale nie jest oczywiście konieczny.

Bardzo ważnym elementem jest odżywka do rozczesywania, której nie musimy spłukiwać. Najlepszym produktem jaki do tej pory odkryłam jest odżywka firmy Laser Lites o nazwie WOW.
Proszę się nie przejmować się opakowaniami zastępczymi produkt jest jak najbardziej oryginalny.
Odżywka jest droga ale BARDZO wydajna, ponieważ rozcieńcza się ją.


OBROŻA i SMYCZ

Można by sobie zadać pytanie co za filozofia kupić dobrą obrożę. A no jeśli chcemy mieć ładnego beardie, który ma ładną kryzę i nieskołtunioną to jednak trzeba zwrócić uwagę na kilka szczegółów. 
Obroża tzw regulowane czy na klamrę albo łańcuszki niestety mają elementy, które będą wycierać włos lub wręcz szarpać go powodując, że włos w tym miejscu będzie poszarpany i miał skłonność do kołtunienia się. 
Od wielu lat dla dorosłych psów używam obroży szytych na miarę tzw półzaciskowych z podszyciem atłasowym. Zamawiam je w firmie OhMyPet, której właścicielka jest posiadaczką Bearded Collie i zawsze może Wam doradzić w wyborze właściwego materiału na obrożę. Oto jeden z zestawów obroży, które posiadam dla swoich psów. 


Każdy z moich psów posiada swoją obrożę, która jest dopasowana do obwodu jego szyi. Pasek, który rozszerza obrożę ułatwiając zakładanie i ściąganie ma u mnie zawsze 11cm . Obroża jest podszyta atłasem aby była jak najbardziej delikatna dla włosa psa, dodatkowo poszerza to obrożę ale nie nadaje jej w całej szerokości sztywności jaką miałaby obroża tej szerokości ale cała z taśmy. 


Jest jeszcze jeden bardzo praktyczny aspekt takiej obroży. Kiedy musimy zapiąć psa na smycz łatwo jest sięgnąć i kółeczko zawsze znajduje się w tym samym położeniu czyli zwisa sobie na dół. Niestety przy zwykłych obrożach na klamrę zaczyna się szukanie we włosach kółeczka, przerabiałam to wiele razy przy szczeniętach i młodych psach, dla których niestety musimy używać standardowych obroży ze względu na bezpieczeństwo i że piesek szybko rośnie. 
Dla szczenięcia używam zawsze standardowych obroży regulowanych, na klamrę ale wpadłam na pomysł i poprosiłam o doszycie do kółeczka tasiemki, która ułatwia zlokalizowanie kółeczka i przytrzymanie go w trakcie zapinania smyczy. W obróżkach, które dostaniecie również są doszyte takie tasiemki. 
Kiedy maluch wyrośnie z tej pierwszej obroży zamawiam obrożę regulowaną ale już nie zapinaną na klamrę ale półzaciskową. Następna obroża jest już jak dla dorosłego psa.



Na temat smyczy mam niewiele do powiedzenia, wybierzecie ją wg własnego uznania i gustu. Mam jedynie uwagę na temat smyczy tzw rozciąganych, automatycznych. Nie polecam ich dla szczeniąt zwłaszcza dla osób niedoświadczonych. Naszym zadaniem jest od samego początku uczenia psa chodzenia na smyczy bez ciągnięcia a ta smycz w dużej mierze po prostu to utrudnia i może być niebezpieczna w rękach osoby niedoświadczonej. Taką smycz mogę polecić Wam kiedy wasz maluch już urośnie i wypracujecie sobie z nim dobry kontakt, nauczycie się jego zachowań oraz jesteście pewni, że nie ciągnie na smyczy. 
Z tego również powodu BARDZO odradzam korzystanie z szelek za miast obroży. Szelki powodują, że często nie współpracujemy z psem, odruchowo przyciągamy psa do siebie zamiast z nim współpracować lub po prostu pozwalamy aby pies szarpał się na szelkach lub ciągnął, bo nie mamy w głowie blokady, że psa to dusi. 


PRZEDMIOTY PRZYDATNE

Jednym z przydatnych produktów i jednak dość ważnym jest puder do usuwania włosów z uszu. Więcej na temat tej czynności napisałam na blogu hodowli. Moim sprawdzonym jest puder firmy BIO-GROOM


Dość przydatnym ale oczywiście niekoniecznym produktem jest pianka do mycia pyszczka. Używam jej kiedy nie kąpię całego psa więc nie mam rozcieńczonego szamponu a potrzebuję umyć psu mordkę. Jest to produkt firmy Pure Paws przeznaczony specjalnie do tego więc i świetnie się sprawdzający.


Następnym produktem, który chciałam Wam polecić jest specjalny ręcznik do wycierania psa po kąpieli. Właściwie ręcznikiem tym o strukturze przypominającej gąbkę nie wyciera się psa tylko wyciska z niego wodę. Używam go kiedy pies stoi jeszcze w wannie. W trakcie wyciskania wody z włosów co jakiś czas wyciskamy nadmiar wody z ręcznika. Ważna uwaga: ręcznik ten po wyschnięciu robi się sztywny i twardy, należy uważać aby go nie połamać. Przed kolejnym użyciem ręcznik należy dokładnie zamoczyć i jak zmięknie dobrze wykręcić i jest gotowy do użytku. Nie trzymam go w załączonym pojemniku, ponieważ po krótkim czasie zaczyna śmierdzieć stęchlizną. Ręcznik ten jest do kupienia w sklepie Shaggy Brown https://www.shaggybrown.pl/camon-extra-absorbent-towel-66x43x02cm-p-3831.html

Bardzo fajną i przydatną rzeczą jest szlafrok po kąpieli, którego ja używam na świeżo wykąpanego psa aby wsiąkła w niego woda z psa i pies szybciej wysechł.  Do kupienia również w sklepie Shaggy Brown.


Pamiętajcie również, że będziecie potrzebować obcinaczek do pazurów oraz ostrych nożyczek najlepiej z zaokrąglonymi końcami do wycinania włosów między opuszkami. Mnie udało się kupić takie, na prawdę świetne, w aptece. 



ZABAWKI

Co do zabawek mam dla Was kilka praktycznych rad. Nie będą Wam sugerować, które macie kupować, bo jest ich tak dużo rożnych różnistych, że coś na pewno godnego uwagi znajdziecie.
Przy małym szczenięciu, które ma jeszcze mleczne zęby wybierajcie zabawki miękkie ale unikajcie raczej takich z długim futrem, bo maluch poszarpie i je na pewno jeszcze się go nałyka. Możecie również wybrać zabawkę z miękkiej, elastycznej gumy, która przyda się również kiedy maluch podrośnie.


Przepraszam ale prezentowane zabawki nie są pierwszej czystości ale akurat zrobiłam zdjęcie zabawek, którymi bawią się maluchy więc o czystość trudno. Część zabawek kupiona jest w Ikea na dziale dziecięcym a część to typowo psiarskie zabawki.
Kiedy Wasz maluch podrośnie i wymieni zęby na stałe szukajcie  zabawek ze wspomnianej miekkiej, elastycznej gumy takiej, którą trudno zgryźć. Są na rynku zabawki z możliwością wsadzenia do nich jedzenia lub smakołyków, bardzo je polecam w każdym wieku.
Rewelacyjną zabawką-smakołykiem, która sprawdza się na psów w każdym wieku jest poroże jelenia. Do kupienia w sklepie  Zooplus http://www.zooplus.pl/shop/psy/gryzaki_dla_psa/przysmaki_z_dziczyzny/jelenia/442431 



SMAKOŁYKI

Kto ma psa lub w niedawno miał wie ile jest różnych, różnistych produktów/smakołyków dla psów. Na pewno można się w tym zagubić zastanawiając się czy to jest dobre dla mojego psa. Niestety moje osobiste zdanie jest takie, że większość produktów do jedzenia dla psów to CZYSTA CHEMIA.  Nawet rzeczy wyglądające naturalnie jak uszy, kości, racice, ścięgna, żwacze itd są naszpikowane chemią. Jeśli chcę kupić smakołyk dla moich psów w sklepie zoologicznym staram się wybierać tylko ciastka, które wyglądają po prostu jak upieczone ludzkie ciastka. A tak na prawdę wolę iść do sklepu mięsnego i kupić im skrzydełka czy szyje indycze, czy duże kości z chrząstką, które mogą zjeść na surowo lub tylko sparzone.





Można również pobawić się w samodzielne przygotowanie smakołyków dla naszego psa. Pojawiła się książka z przepisami na smakołyki dla psów. Mam ją od niedawna i jeszcze nie wypróbowałam żadnego  przepisu ale czytając wygląda to interesująco. 



Co wybierać dla malucha?
Polecam wspomniane wcześniej ciasteczka, wybierajcie małych rozmiarów aby można było stosować je jako nagroda przy nauce rożnych rzeczy, nie kupujcie smakołyków, które pachną nienaturalnie, chemią. Odradzam podawanie maluchowi wędzonych części innych zwierząt, takie smakołyki to raczej jak maluch będzie miał już stałe zęby. Pamiętajcie, że szczenię ma jeszcze nie do końca rozwinięty układ pokarmowy tak aby radzić sobie z jedzeniem całego mnóstwa różnych rzeczy bez konsekwencji w postaci biegunki, która u szczenięcia może być bardzo niebezpieczna. Pamiętajcie również aby nie faszerować malucha smakołykami bez pamiętania, bo wtedy nie będzie chciał jeść właściwego, podstawowego jedzenia, które jest niezbędne dla jego właściwego rozwoju.
Jeśli chcemy malucha czy podrostka czymś zająć świetnym rozwiązaniem jest wspomniane wcześniej rogi jelenia. Najlepszym rozwiązaniem jest kupowanie ich w rozm L. Wiem, że są bardzo drogie ale uwierzcie mi starczają na BARDZO długi czas.
Rozwiązaniem są również zabawki, do których możemy włożyć jedzenie np kulki suchej karmy lub zrobiony przez nas pasztet czy twaróg.



W przygotowaniu materiał na temat:
- akcesoria szkoleniowe



2 komentarze:

  1. O tak! już nie mogę się doczekać :) sama już pewne zaakupy poczyniłam :P

    OdpowiedzUsuń
  2. 😊😆my już kupiliśmy co nieco😀

    OdpowiedzUsuń