poniedziałek, 27 czerwca 2016

Mamy już 9 tygodni

Miałam dzisiaj w ogrodzie dwóch pseudo pomocników czyli Faro i Florę.  Dwa małe złodziejaszki najpierw ukradły łopatkę, jak im zabrałam to znalazły puste doniczki a na koniec Faro przyniósł siostrze super zabawkę czyli zmiotkę z szufelką. Nie ukrywam, że rozbawiły mnie tym prawie do łez jak zaczęły ganiać się z tymi doniczkami a później z szufelką po całym ogródku, zakazany owoc najlepiej smakuje, powiedzenie jak widać sprawdza się nie tylko u ludzi :)

Dwa kochane łobuziaki są takie pełne energii, przeurocze i przesłodkie. Rozdają buziaki bez końca, dają mi tak wiele radości i miłości.


FARO Egida Ateny - WOLNY, nadal czeka na swoją rodzinę.




FLORA Egida Ateny - zarezerwowana, już niedługo odjedzie do swojej nowej rodzinki




Więcej zdjęć jak zawsze znajdziecie w galerii :)





środa, 22 czerwca 2016

Pięty pazur

Dzisiaj mały Faro przeszedł zabieg usunięcia piątego/wilczego pazura na tylnej łapie. Co to takiego jest?

Wilczy pazur to pewnego rodzaju pozostałość po przodkach, od których to pies się wywodzi. Najstarsze psowate z rodzaju Hesperocyon, które żyły około 35 milionów lat temu, miały pięciopalczastą łapę. Przez ten „dodatkowy” palec prawdopodobnie poruszały się opierając cały ciężar swojego ciała na śródręczu. Ewolucja jednak sprawiła, że stopniowo psowate te przenosiły ciężar swojego ciała na palce, a łapa stawała się coraz bardziej zwarta. Piąty palec przestał, więc pełnić swoją dotychczasową rolę i przesunął się w górę. Z kolei psowate z rodzaju Tomarctus, które żyły ponad 12 milionów lat temu, już prawdopodobnie miały taką budowę kończyny, jak nasze dzisiejsze psy. Choć więc wilcze pazury u psa nie są mu już dawno potrzebne, ewolucja całkowicie ich nie wyeliminowała. Ciężko osądzić, dlaczego tak się stało. Jednak trzeba się zastanowić, jak dbać o te pazury i co zrobić, aby nie były one uciążliwe dla naszego psa.




Przeciętny pies w tylnej łapie ma 4 palce wraz z pazurami ale czasami zdarza się, że rodzi się z pięcioma lub sześcioma.  Są rasy u których posiadanie wilczego pazura jest koniecznością, bo tak nakazuje wzorzec rasy, przykładem jest Briard. Z praktyki wielu posiadaczy takiego psa wynika, że dodatkowe palce często stanowią problem gdyż ulegają naderwaniom co jest bardzo bolesne dla psa i rana bardzo trudno się goi. 
Dlatego ja zdecydowałam się na usunięcie u Faro takiego jednego nadplanowego pazura aby w przyszłości nie narażać go na ewentualne kontuzje.
Maluszek po zabiegu czuje się bardzo dobrze. Dzisiaj co prawda musi chodzić głodny ale jutro nadrobi stracone posiłki, musi być dzielny nie ma rady.



wtorek, 21 czerwca 2016

Mamy już 8 tygodni

Mimo, że większość maluchów pojechała do nowych domów z nami są jeszcze dwa cudowne szkraby Faro i Flora.
Oboje o przesłodkiej naturze, Faro trochę bardziej przebojowy od Flory, bo ona to delikatnej natury panienka. On dżentelmen pozwalający wchodzić na głowę siostrze, która wbrew pozorom lubi się powygłupiać i pozaczepiać :) Są dla mnie wielką radością ale wiem, że niedługo i one odjadą w siną dal.


FARO Egida Ateny - WOLNY, czekający na rodzinę, która zechce go pokochać






FLORA Egida Ateny - zarezerwowana, wkrótce pojedzie do swojej nowej rodzinki




Więcej zdjęć znajdziecie w galerii. A to filmiki maluchów kiedy jeszcze oprócz Faro i Flory był z nami Frej.


Kot Rilif ze szczeniętami odc.1  https://youtu.be/ZkuGsOTIQi8

Kot Rilif ze szczeniętami odc.2  https://youtu.be/OILWpM8j1vc

Kot Rilif ze szczeniętami odc.3  https://youtu.be/Nk4eyhZdjT0

Kot Rilif ze szczeniętami odc.4  https://youtu.be/4b0UxaIVoRQ



poniedziałek, 20 czerwca 2016

Dzieci opuszczają gniazdo

Ostatnie dni były dla mnie dość ciężkie, bo po świecie rozjechały się już cztery maluchy. Przy pierwszych trzymałam się super ale już dzisiaj po odjeździe Freja ogarnął mnie smutek. W kojcu zrobiło się pusto ale na szczęście mam ku swej wielkiej radości jeszcze dwójkę szkrabów, która pozostanie ze mną trochę dłużej.

Do nowych domów odjechały wg kolejności:

FENIKS Egida Ateny, zamieszkał z Anią i Wojtkiem w Warszawie i otrzymał nowe imię DIEGO



FORSETI Egida Ateny, pozostał w Szczecinie i cieszy sobą Kasię i Tomka a jego domowe imię to COLIN



FREJA Egida Ateny, pojechała ze swoją nową rodzinką Natalią i Piotrem do Warszawy, jej nowe imię to BUKA



FREJ Egida Ateny, zamieszkał z Olą i Kubą w Sosnowcu, w domu również będzie nazywany FREJ



Kochane maluchy życzę Wam długiego, zdrowego i wspaniałego życia z Waszymi nowymi rodzinkami. Myślę, że zyskaliście na prawdę wspaniałe domy pełne miłości, zrozumienia i akceptacji dla kudłatego czworonoga.  Jesteście  wyczekanymi i wytęsknionymi skarbami dla swoich nowych "rodziców"obyście byli każdego dnia tymi skarbami jakimi byliście w dniu kiedy pierwszy raz Was przytulono. Przesyłam moc buziaków dla każdego z Was. 

Zaglądajcie czasami na tego bloga, bo to jeszcze nie koniec mojej przygody z dziećmi Demi i Robiego. Zaglądajcie również czasami na bloga hodowli z życia kudłatych Bearded Collie :)




piątek, 17 czerwca 2016

Ostatnie chwile razem

Już niedługo część z Was będzie się cieszyć osobiście obecnością kudłatej kulki ale myślę, że z przyjemnością obejrzycie jeszcze jak bawią się maluchy w ostatnich dniach razem oraz jak mama Demi uczy dzieci zabawy.
Maluchy korzystają z życia ile sił w łapkach, najfajniej jest tam gdzie nas jeszcze nie było i gdzie najtrudniej wejść, to jest dopiero wyzwanie i super zabawa :)


Ogródkowe harce odc. 7  https://youtu.be/YigrtP98n6M

Zabawa odc. 4  https://youtu.be/WotYLORjt4g

Nauka zabawy odc. 3  https://youtu.be/81Ja_a-1JdM


Jutro rano maluszki będą ostatni raz ważone mimo, że dopiero w poniedziałek skończą 8 tygodni.  Część maluchów odjeżdża w weekend więc to ostatni moment aby porównać wagę.

ktoś tu chciał sobie mecz spokojnie obejrzeć hi, hi ...

każda pozycja jest dobra aby się wyspać :)

wtorek, 14 czerwca 2016

Trochę nowości

Specjalnie dla Was, dla tych co zastanawiają się nad używaniem klatki jako posłania, maluchom została wystawiona klatka. Jak widzicie na zdjęciach i filmie nie jest ona dla nich straszna dzięki miłemu wabikowi w postaci zabawek.
Klatka jest również świetnym miejscem do przewożenia psa w samochodzie, na pewno bezpiecznym. W wielu krajach jest ona obowiązkowa przy transporcie zwierząt domowych.







na filmiku Frej, Forseti i Faro


Wczoraj maluszki miały kolejne nowe doznanie w postaci deszczu. Nie miały z tym jakiś większych problemów ale od wczoraj kiedy jest mokro nie chcą zostawać na ogródku. Aby je zachęcić pokazałam im tą część, do której nie miały wcześniej dostępu. Oj bardzo spodobała im się zabawa w nowym otoczeniu. Było trochę szaleństwa, poznawanie nowych przedmiotów, przekonałam się jak szybko potrafią biegać hi, hi … Co prawda wróciły tak umorusane, że nie wiedziałam jak je brać na ręce aby samemu się nie ubrudzić ale było warto widząc ile przyjemności im sprawiłam. 


Ogródkowe harce odc. 4  https://youtu.be/kHL-KaZcHyY

Ogródkowe harce odc. 5  https://youtu.be/bBwkp1kWM4k

Ogródkowe harce odc. 6  https://youtu.be/nDVHANnJwVU






poniedziałek, 13 czerwca 2016

Mamy już 7 tygodni

Zaczynam się denerwować, bo za kilka dni odjeżdżają pierwsze maluchy. Niby człowiek przyzwyczajony i przecież oczekuje tego, że szczenięta znajdą nowe domy ale zawsze w sercu jest taka niepewność, lęk. Martwię się jak dadzą sobie radę w nowej rzeczywistości, czy spełnią Wasze oczekiwania i czy Wy sprostacie ich oczekiwaniom i potrzebom. Ale oprócz tej niepewności jest również nadzieja i jednak przekonanie, że nie może być inaczej niż dobrze.
Większość nowych rodzin poznałam osobiście, jestem bardzo szczęśliwa i doceniam to, że zadaliście sobie ten trud przyjechania do mnie (niejednokrotnie z drugiego krańca Polski) aby poznać mnie i moje stadko. Jest mi łatwiej oddać Wam jednego z moich skarbów wiedząc jak wspaniałymi ludźmi jesteście.
Ale życie to nie bajka i różne sytuacje, problemy się przytrafiają.  Mimo, że szczenięta staną się Waszą własnością i to Wy wkrótce będziecie ich rodzinami dla mnie, w moim sercu one zawsze będą Nasze.
Biorę odpowiedzialność za każde szczenię, które przyszło na świat w mojej hodowli, zawsze musi się znaleźć miejsce i zawsze znajdzie się miejsce gdyby jakiś beardie z pod Egidy Ateny potrzebował wrócić.
Już o tym pisałam ale podkreślam, że zawsze służę Wam pomocą i radą. Nie bójcie się do mnie dzwonić czy pisać. Jeśli nawet nie odpiszę od razu lub nie odbiorę tel, nadrobię to jak szybko pozwoli mi czas.  Żaden problem nie jest zbyt błahy aby nie móc o nim porozmawiać.
Oj dopadła mnie nostalgia, może to również przez pogodę, bo u nas od rana ponuro i mokro.

Wczoraj maluchy dały nam popalić przy indywidualnej sesji zdjęciowej. Żaden ale to żaden nie chciał współpracować. Dobrze, że Małgosia z którą współpracuje od lat ma refleks przy robieniu zdjęć, bo coś tam nam dało się zrobić i maluchy wyglądają zadowalająco hi, hi …


PIESEK 1 / FARO Egida Ateny - WOLNY, czeka aby ktoś go pokochał i dał pełen miłości dom










PIESEK 2 / FORSETI Egida Ateny - zarezerwowany






PIESEK 3 / FREJ Egida Ateny - zarezerwowany






PIESEK 4 / FENIKS Egida Ateny - zarezerwowany






SUCZKA 1 / FREJA Egida Ateny - zarezerwowana






SUCZKA 2 / FLORA Egida Ateny - zarezerwowana






Więcej zdjęć znajdziecie oczywiście w galerii. Miłych wrażeń.






sobota, 11 czerwca 2016

Jak przygotować się na odbiór malucha

Już za tydzień pierwsze maluszki odjadą do swoich nowych rodzin. Wiem, że trochę się denerwujecie jak  Wasz szczeniaczek zniesie daleką podróż. Jestem dobrej myśli, że obejdzie się bez większych problemów. Na wszelki wypadek podaję listę rzeczy, które mogą się przydać:
- zwykły duży ręcznik
- ręcznik papierowy
- mokre chusteczki
- smycz
- woda
Miseczka i obroża będzie w wyprawce więc tego nie musicie zabierać.
Robiąc postój pamiętajcie aby ZAWSZE maluch był na smyczy kiedy postawicie go poza samochodem. Nie przejmujcie się jeśli mimo długiej podróży maluch nie załatwi się lub nie będzie chciał pić, zrobi to po przyjeździe do domu i chwili spokoju. Niezależnie ile godzin jedziecie nie podawajcie szczenięciu jedzenia tylko wodę.

Proponuję abyście pytania, które chcecie zadać spisali na kartce, bo wiem z doświadczenia, że w emocjach zapomina się o co chciało się zapytać. Ale pytajcie o sprawy na najbliższą przyszłość na dalszą ZAWSZE możecie do mnie zadzwonić lub napisać.
Zawsze służę Wam radą i wsparciem, jeśli sama nie będę umiała pomóc zrobię wszystko aby pokierować Was do osób, które będą mogły Wam pomóc.
Do zobaczenia wkrótce :)

Pierwsza podróż

Wczoraj maluchy miały swoją pierwszą podróż samochodem. Pojechały na tatuowanie i szczepienie. Na początku trochę marudziły ale ogólnie były grzeczne. Bardzo mnie ucieszyło, że się nie śliniły i nie było zbiorowych wymiotów . Więc w konsekwencji powróciły do domu czyste aczkolwiek zmęczone, że zmęczone to przynajmniej tak mi się wydawało ale jak tylko  wypuściłam je na ogródek to zaczęło się szaleństwo zabawy więc chyba jednak nie było tak źle jak myślałam.

Dzisiaj rano okazało się, że małe spryciule nauczyły się przechodzić przez ogrodzenie na ogrodzie. Do sąsiadów przyjechała betoniarka, która rozpoczęła swoje manewry przy moim płocie i maluchy wystraszyły się (wcale im się nie dziwię) i wspinając się jak małpki przeszły przez płotek (przynajmniej chłopaki, suczki są grzeczne i zostały) na schody prowadzące do domu. No cóż każdy miot uczy mnie czegoś nowego i pokazuje, że beardołki potrafią zaskakiwać całe życie.

czwartek, 9 czerwca 2016

Armagedon po raz kolejny i inne atrakcje

Dzisiejszego poranka czekał na mnie taki oto widok, no jeszcze biegało po tym stadko łobuziaków :)


Pierwotnym sprawcą tego bałaganu jest … stawiam na kota Rilifa, który przewrócił kwiat a że był on w lekkiej plastikowej doniczce to wpadł do kojca :(  Już sobie wyobrażam radość maluchów w czasie rozprawiania się z moim kwiatkiem. Oczywiście w ogóle nie czuły się winne całego bajzlu, radocha była na mój widok jak co dzień :) Nie pozostało mi nic innego jak "wyrzucić" maluchy na ogródek, postawić miskę z jedzeniem i wziąć się za sprzątanie kojca.
Tak na marginesie, pierwotnie kojec wyglądał tak:


Ale wróćmy do wczorajszego dnia gdzie maluchy jadły po raz pierwszy z nowych miseczek, każdy miał swoją ale nie oszukujmy się rotacja była duża, a jak nie wymianka to jadły po dwie lub trzy głowy z jednej hi hi … ale to jak najbardziej normalne. Jestem zadowolona, bo nie miały z tym problemu, że coś nowego przed nimi postawiłam a w poprzednich miotach różnie to bywało.


Muszę się Wam pochwalić, że to chyba najbardziej cichy i czysty miot jaki do tej pory miałam. Maluszki oprócz robieniem siku w kojcu to jednak wolą załatwiać się poza nim , kupy są tam rzadkością a jak tylko po kolei wyniosę maluszki na trawnik od razu wszystkie załatwiają się, także możecie być pewni, że Wasze przyszłe pociechy umieją załatwiać się na dworze. 
Co do hałasu jaki potrafią robić szczenięta gdy coś chcą , nagrałam krótki filmik, na którym akurat chciały dostać się do mamy. To jest tylko namiastka tego jaki hałas robią te małe gardełka.  Słyszycie tam pojedyncze wołanie a teraz wyobraźcie sobie kiedy wszystkie na raz tak krzyczą a potrafią oj potrafią. Tylko nie pytajcie, który tak krzyczał, bo się wymieniały i jak wspomniałam wcześniej każdy z nich potrafi :)

My chcemy, my chcemy …  https://youtu.be/00DxNcimxXg

Dzieci dostały wczoraj nowe zabawki. Jak zawsze hiciorem są kiełbaski (przy każdym miocie) ale poza tym rewelacją okazała się obręcz ze sznurka i  kot Alfons z dzikim uśmieszkiem (zabawka nazwana przez moją córcię Kostkę). Kiełbaski polecam ale dla szczeniąt do wymiany zębów, bo łatwo je pogryźć. 


Wszystkie poprzednie zabawki zostały wyprane, część z nich zostanie już schowana, bo są dla maluchów i będą cieszyć następne mioty.

Zawsze niesamowite jest jak łatwo zrobić maluchom atrakcję stawiając dobrze znaną rzecz ale w innym miejscu niż zwykle stoi i wtedy jest super zabawa.



I jeszcze trochę ogródkowego szaleństwa. Zrezygnowałam już z ubierania maluchom kolorowych obroży, bo mają już tak długie włosy, że i tak nic z pod nich nie widać. Musicie radzić sobie inaczej z odróżnianiem swoich maluchów, powodzenia :)

Ogródkowe harce odc. 2  https://youtu.be/MLuFrMqX5X8

Ogródkowe harce odc. 3  https://youtu.be/Cr0mqwakqLA