środa, 6 kwietnia 2016

…a brzusio rośnie

Wczoraj był dzień pielęgnacji dla Demiśki. Wyczesałam dokładnie futerko, podcięłam pazurki, podgoliłam włosy na brzuszku tak aby odsłonić wszystkie brodawki. Przed porodem na pewno Demi zostanie jeszcze wykąpana i jeszcze raz wyczesana. Pierwsze dni po porodzie są bardzo trudne pod względem higienicznym, dlatego też zawsze dbam o to aby suczki przed porodem był przygotowane. Wysoka temperatura w kojcu, wilgoć wynikająca z oczyszczania się suczki i wciąż ssących maluchów stwarzają idealne warunki do kołtunienia się włosa. A wtedy to nie jest czas na gruntowne czesanie i kąpanie. Wtedy spłukuje codziennie tylko włos w okolicach narządów rodnych i pyska oraz przeczesuję włos w okolicach brzuszka, nie ma potrzeby męczyć mamuśki więcej.

Demi cierpliwie zniosła wszystkie zabiegi pielęgnacyjne. Jeszcze pysiolek mamy nie umyty ale wkrótce to nadrobimy.


Mimo, że głównie leżała, tylko trochę musiała stać i tak widać było, że zmęczyła ją ta cała pielęgnacja.




Brzusio znacznie urósł. Nie widać już tali, mamuśka powiększyła się w bioderkach :)




Tak dla ciekawostki chciałam wam pokazać ile można usunąć niepotrzebnych włosów z uszu 5-cio miesięcznego szczeniaka czyli w tym przypadku Lily, która była bardzo dzielna i spokojnie zniosła pierwszy w życiu taki zabieg pielęgnacyjny :)



Pozdrawiamy wszystkich z brzucholandi :)




2 komentarze:

  1. Demi wygląda uroczo, jak zwykle😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak to prawda, w ciąży wypiękniała i wydoroślała, teraz to stateczna, subtelna kobietka a nie fruwający podlotek :)

    OdpowiedzUsuń